Spis treści
- Warszawa, Kraków, Wrocław – korekty cen i próg bólu kupujących
- Gdańsk pod prąd. Ceny w górę mimo ogólnokrajowych spadków
- Stagnacja, kosmetyczne zmiany i lokalne wyjątki
- Małe miasta, duże ambicje. Ceny wciąż w górę
- Rok do roku – tylko trzy miasta taniej niż w 2024
- Popyt stabilny, ale bez przełomu. Kupujący czekają
Warszawa, Kraków, Wrocław – korekty cen i próg bólu kupujących
Niewielką, ale wyraźną korektę cen odnotowano w stolicy. Średnia stawka za metr kawalerki w Warszawie spadła o 0,8%, mieszkania dwupokojowego o 1%, a trzypokojowego o 0,6% względem poprzedniego kwartału. Mimo to, ceny wciąż utrzymują się na poziomie 17–19 tys. zł za metr.
W Krakowie obniżki były podobne: kawalerki potaniały o 0,8%, a mieszkania dwu- i trzypokojowe po 1,6%. We Wrocławiu spadki wyniosły odpowiednio 1,4% (kawalerki), 0,5% (dwupokojowe) i 2,1% (trzypokojowe).
– Teoretycznie, o ile więcej pieniędzy mogło zostać w kieszeni kupujących? Wspomniane spadki przekładają się na 100–260 zł mniej na metrze. Nie są to duże obniżki, ale można mówić już o trendzie w największych miastach. Każda z tych trzech metropolii pozostaje na ścieżce lekkich obniżek, które widoczne są już od drugiej połowy 2024 r. Cenowy próg bólu został tam już najwyraźniej osiągnięty – mówi Rafał Bieńkowski z portalu Nieruchomosci-online.pl.
Gdańsk pod prąd. Ceny w górę mimo ogólnokrajowych spadków
Na tle obniżek w dużych miastach wyróżnia się Gdańsk. Tam średnie ceny mieszkań wzrosły o 3% we wszystkich analizowanych segmentach – zarówno kawalerkach, jak i lokalach dwu- i trzypokojowych. Powodem może być inwestycyjny charakter rynku oraz duża liczba ofert mieszkań wykończonych w wysokim standardzie, dobrze zlokalizowanych i atrakcyjnych dla inwestorów.
Stagnacja, kosmetyczne zmiany i lokalne wyjątki
W Poznaniu ceny mieszkań dwu- i trzypokojowych praktycznie się nie zmieniły, natomiast w Szczecinie kawalerki staniały o 1,7%, a trzypokojowe – o 0,5%.
– Mamy jednak rynek dwóch prędkości, ponieważ nie wszędzie osoby kupujące mogły liczyć na większą elastyczność sprzedających. Nasze dane wciąż wskazują na spore wahania w cenach ofertowych w zależności od regionu – podkreśla Rafał Bieńkowski.
Małe miasta, duże ambicje. Ceny wciąż w górę
W połowie miast wojewódzkich ceny ofertowe wciąż rosną – zwłaszcza tam, gdzie poziom cen nie przekracza 10 tys. zł za metr. Średnia stawka za kawalerkę wzrosła maksymalnie o 5% w takich miastach jak Kielce (10 tys. zł/mkw.), Łódź (9,1 tys. zł/mkw.), Rzeszów (12,6 tys. zł/mkw.) czy Zielona Góra (9,7 tys. zł/mkw.).

Mieszkania dwupokojowe podrożały najmocniej w Katowicach – o 6% (do poziomu 9,9 tys. zł/mkw.), choć w większości lokalizacji wzrosty wyniosły 1–4%. Trzypokojowe mieszkania najbardziej zdrożały w Gorzowie Wlkp. (o 6%, do 7,8 tys. zł/mkw.) i Katowicach (o 6%, do 9,5 tys. zł/mkw.).
Dalsze wzrosty cen mogą zaskakiwać w kontekście słabnącego popytu.
– Tam, gdzie pojawiły się wzrosty, może to wynikać z prób dopasowania cen w mniejszych stolicach regionalnych do limitu 10 tys. zł za metr, który ma obowiązywać w rządowym programie „Pierwsze Klucze”. Oczywiście nie sposób ocenić, czy na pewno na sprzedających zadziałał już sam efekt zapowiedzi programu, ale nie można tego wykluczyć – uważa ekspert.
Rok do roku – tylko trzy miasta taniej niż w 2024
Porównując dane rok do roku, ceny mieszkań są wyższe w większości miast. Wyjątkiem pozostają trzy największe rynki: Warszawa, Kraków i Wrocław. W tych metropoliach ceny są na tym samym poziomie co na początku 2024 r. lub nieco niższe – od 1 do 3%, zależnie od metrażu.
Popyt stabilny, ale bez przełomu. Kupujący czekają
W I kwartale 2025 r. portal Nieruchomosci-online.pl zanotował wzrost aktywności kupujących – liczba kontaktów z ogłoszeniodawcami była o 7% wyższa niż w IV kwartale 2024 r. To naturalny sezonowy powrót zainteresowania po zimowym spowolnieniu.
Pomimo tego wzrostu, popyt był zbliżony do poziomu sprzed roku. W I kwartale 2024 r. rynek uspokajał się po zakończeniu programu „Bezpieczny Kredyt 2%”.
Dziś kupujący nadal zachowują ostrożność – odstraszają ich wysokie ceny, brak zmian stóp procentowych i niepewność co do terminu startu nowego rządowego programu wsparcia kredytowego.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź RegioDom codziennie. Obserwuj RegioDom.pl!