Ceny spadają, ale decyzje stoją w miejscu. Rynek czeka na ruch

Jak pokazuje najnowsze badanie nastrojów przeprowadzone przez portal Nieruchomosci-online.pl, największe szanse na umiarkowane spadki cen dotyczą lokali większych niż kawalerki. Obniżki prognozuje tu niemal 50% pośredników. Utrzymania poziomu cen z początku roku spodziewa się 29% badanych, a tylko niecałe 22% dostrzega jeszcze na swoich lokalnych rynkach przesłanki do dalszych podwyżek.

W najbliższych miesiącach ceny mieszkań prawdopodobnie nie wzrosną – chyba że zostanie uruchomiony zapowiadany rządowy program dopłat dla kupujących pierwsze lokum.

W kontekście programu Pierwsze Klucze portal zapytał 1400 pośredników o potencjalne skutki wprowadzenia limitu ceny za metr kwadratowy. Ma on wynieść 10 tys. zł, a w przypadku Warszawy, Gdańska, Krakowa, Poznania i Wrocławia – 11 tys. zł.

Pośrednicy zostali zapytani: „Czy ceny tańszych lokali w mniejszych miastach zaczną rosnąć do poziomu limitu programu, kiedy ten już wejdzie w życie?”

– Pośrednicy w większości odpowiadali – tak. W opinii wielu agentów, w przypadku wprowadzenia programu na zasadach przedstawionych przez rząd, mniejsze miejscowości, obrzeża dużych miast czy tańsze lokale do remontu będą zyskiwać na cenie, bo osoby sprzedające będą próbowały dostosowywać się do limitu, aby więcej ugrać – mówi Rafał Bieńkowski z Nieruchomosci-online.pl.

O ile w przypadku mieszkań możliwe są lekkie spadki cen, o tyle w segmencie domów przeważają prognozy stabilizacji – taki scenariusz wskazuje 44% pośredników. Na spadki liczy 38%, a tylko 17% zakłada wzrosty.

W przypadku działek budowlanych również dominuje przewidywana stabilizacja (44%), jednak aż 31% biur nieruchomości spodziewa się wzrostów. Ożywienie w tym segmencie to nie tylko efekt sezonu, ale również zbliżających się zmian w przepisach planistycznych, które mają wejść w życie w 2026 roku.

Dostępność ofert na rynku nieruchomości stopniowo rośnie. Choć nie należy spodziewać się nagłego skoku podaży, to wybór mieszkań, domów i działek będzie prawdopodobnie nieco szerszy niż na początku roku.

Z badania wynika także, że prawie 52% pośredników spodziewa się nieznacznego wzrostu popytu na mieszkania z rynku wtórnego względem I kwartału. 24% nie przewiduje zmian, a 24% prognozuje spadek zainteresowania.

Zainteresowanie kupujących wciąż jednak koncentruje się głównie na mniejszych i tańszych lokalach – decyduje o tym ograniczona zdolność kredytowa, presja kosztów życia i nadal wysokie ceny.

– Z jednej strony – obecnie rynek poniekąd sam się uspokaja i najnowsze prognozy cenowe wydają się raczej pozytywne dla osób, które stać na zakup nieruchomości w II kwartale. Z drugiej strony – nie wiadomo, co stanie się ze stopami procentowymi i rządowym programem. Osoby planujące zakup nieruchomości szukają pewności, przewidywalności i spokojnej przestrzeni do podjęcia trafnego wyboru, ale niestety, rynek obecnie tego nie daje – komentuje Rafał Bieńkowski.

Z badania wynika, że wielu potencjalnych kupujących znalazło się w decyzyjnym zawieszeniu. Ich obawy koncentrują się wokół trzech głównych kwestii:

1. Strach przed przepłaceniem – transakcyjne ceny mieszkań z rynku wtórnego od kilku miesięcy nie rosną, a w niektórych lokalizacjach delikatnie spadają. Kupujący obawiają się, że zbyt szybka decyzja pozbawi ich dostępu do ewentualnych obniżek.

2. Niepewność co do stóp procentowych – coraz więcej wskazuje na to, że Rada Polityki Pieniężnej może wkrótce rozpocząć cykl obniżek. Dla wielu kupujących byłby to realny przełom i impuls do podjęcia decyzji o kredycie hipotecznym.

3. Brak konkretów w sprawie Pierwszych Kluczy – osoby liczące na rządowy program wciąż nie wiedzą, kiedy i na jakich warunkach zostanie on uruchomiony, co dodatkowo opóźnia decyzje zakupowe.

W efekcie, mimo sprzyjających prognoz cenowych i rosnącej dostępności ofert, wielu kupujących może w najbliższych miesiącach pozostać w stanie zawahania.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź RegioDom codziennie. Obserwuj RegioDom.pl!