Moda na grilla przywędrowała do nas z Zachodu. Dziś, szczególnie w weekend, właściwie każdy wcina kiełbaski czy karkóweczkę z rusztu. Nie ma problemu, gdy rozpala go na działce albo nad wodą. Gorzej, gdy amatorzy chrupiących dań nie lubią wyjeżdżać w plener i raczą się pieczystym... na własnych balkonie. A takich niestety przybywa. Takiego sąsiada ma pani Zosia. Akurat powiesiła pranie, gdy poczuła dym. To sąsiad z boku rozpalił grilla. I na nic się zdała prośba i groźba, sąsiad grillował całe popołudnie! – Dym leciał wprost na mój balkon, pranie mi zasmrodził! – złościła się nie bez powodu.
Spółdzielnie walczą z takimi lokatorami przepisami i regulaminami. Inaczej... nie mogą. – Oczywiście, w regulaminie porządku domowego mamy zapis, że zabrania się grillowania na balkonie – mówi Dariusz Maćkowiak, prezes Zielonogórskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Więc kto się nie stosuje, jest upominany. Prezes dodaje jednak, że zgłoszenia o grillu na balkonie są sporadyczne. A lokatorzy jednak przestrzegają regulaminów, kultury i zasad sąsiedzkiego współżycia.
Podobnie sytuacja ma się w gorzowskiej spółdzielni Dolinki. Dział dotyczący przepisów z zakresu higieny, estetyki domu i otoczenia mówi, że „zabrania się grillowania na balkonach". Jak powiedział nam jeden z pracowników spółdzielni, jej regulamin dwa lata temu był modyfikowany m.in. właśnie ze względu na miłośników balkonowego grilla, bo zdarzały się biesiady na balkonach z grillem w tle. Spółdzielnia każdego, kto nie stosuje się do regulaminu upomina, a szczególnie uciążliwych i łamiących zasady lokatorów może nawet wykluczyć z grona członków.
Jeśli jednak ktoś, mimo regulaminowych obostrzeń, nie zastosuje się do spółdzielnianych czy wspólnotowych zasad i uprze się na grilla na balkonie, może się rozczarować. Przede wszystkim finansowo. - Przepisy przeciwpożarowe mówią, że używanie otwartego ognia w budynkach mieszkalnych, na balkonach i tarasach może stanowić ogromne zagrożenie. Wystarczy chwila nieuwagi - podmuch wiatru, upadek rozżarzonych węgli, czy przewrócenie się grilla, by doszło do zapłonu elementów balkonu a w efekcie pożaru całego budynku - wyjaśnia rzecznik KW PSP Magdalena Bilińska. I dodaje, że jeśli w wyniku grillowania na balkonie istnieje zagrożenie pożarem, straż na pewno podejmie interwencję. A wtedy strażacy mogą ukarać grillującego mandatem w wysokości do 500 zł.

Zobacz także: Uważaj na mandat za grillowanie!
Do grillującego sąsiada, który nie reaguje na nasze prośby i groźby, możemy też wezwać policję. - Jeżeli któryś z lokatorów stwierdzi, że zachowanie sąsiada jest uciążliwe, może wezwać policję czy straż miejską - mówi S. Konieczny, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim. W skrajnych przypadkach może to skończyć się mandatem.
OPINIE:
Dariusz Maćkowiak, prezes Zielonogórskiej Spółdzielni Mieszkaniowej
- W regulaminie porządku domowego mamy zapis, że zabrania się grillowania na balkonie i taka czynność jest naruszeniem punktu mówiącego o bezpieczeństwie przeciwpożarowym budynku. W wyniku niefrasobliwego obchodzenia się z ogniem może dojść do pożaru, co w budynku wielorodzinnym jest szczególnie niebezpieczne. Dlatego, choć skargi na grillujących na balkonie są sporadyczne, zawsze reagujemy na tego typu informacje i każdy kto nie przestrzega regulaminu jest przez nas upominany. Podobnie sprawa ma się z paleniem papierosów na balkonach, klatkach schodowych czy w piwnicach - regulamin mówi wyraźnie, że jest to zakazane. W mojej ocenie takie zachowanie jest naganne i nie powinno być tolerowane.
Tomasz Kucharski, prawnik z Zielonej Góry
- Nawet gdy regulamin spółdzielni nie zabrania palenia papierosów, czy tym bardziej grilla na balkonie, nie można tego robić bez żadnych konsekwencji. Wprawdzie w żadnym przepisie nie odnajdzie się wprost zakazu takiego zachowania, jednak może ono zostać zakwalifikowane jako wykroczenie. Tak zresztą najczęściej się dzieje, a podstawą odpowiedzialności jest m.in. art. 82 § 1 pkt 1 Kodeksu wykroczeń. Zgodnie tym przepisem, kto dokonuje czynności, które mogą spowodować pożar, jego rozprzestrzenianie się, utrudnienie prowadzenia działania ratowniczego lub ewakuacji, polegających na niedozwolonym używaniu otwartego ognia, paleniu tytoniu i stosowaniu innych czynników mogących zainicjować zapłon materiałów palnych, podlega karze aresztu, grzywny albo karze nagany. Sąsiadów osób, które grillują czy palą papierosy na balkonie, chroni również art. 144 kodeksu cywilnego.