Spis treści
Listopad słabszy liczbowo, ale zdecydowanie mocniejszy „dziennie”
W listopadzie złożono w bankach ponad 37 tysięcy wniosków o kredyt mieszkaniowy. Na pierwszy rzut oka to o około 5 tysięcy mniej niż w październiku, ale wynik ten nie oddaje rzeczywistego obrazu rynku. Listopad był bowiem jednym z najmniej „roboczych” miesięcy ostatniej dekady – banki pracowały jedynie przez 18 dni.
– Listopad był dla działów hipotecznych nawet bardziej pracowity niż październik. Wszystko dlatego, że tegoroczny listopad miał najmniej dni roboczych od ponad dekady. W efekcie w listopadzie banki były otwarte tylko przez 18 dni, a w tym czasie przyjęły imponującą liczbę ponad 37 tysięcy wniosków kredytowych, czyli o 37,5% więcej niż przed rokiem – mówi Bartosz Turek, analityk rynku nieruchomości.
Po przeliczeniu na dni robocze wynik robi jeszcze większe wrażenie – niemal 2060 wniosków dziennie, co oznacza skok o ponad 190 wniosków na dzień w porównaniu z październikiem. Tak intensywnego napływu dokumentów nie obserwowano od końcówki 2023 roku, gdy Polacy masowo próbowali „załapać się” na ostatni moment programu dopłat.

Kredyty hipoteczne znów w zasięgu Polaków
Rosnący popyt to przede wszystkim efekt stopniowej poprawy warunków kredytowych.
– Najnowsze dane wpisują się w ożywienie obserwowane już od ponad 3 lat. Warto przypomnieć, że jeszcze w 2022 roku mieliśmy do czynienia z hipoteczną posuchą – banki stawiały przed kredytobiorcami wysokie wymagania i sprzedawały drogie kredyty, co w praktyce powodowało, że mało kogo stać było na kredyt mieszkaniowy – dodaje Bartosz Turek.
Sytuacja zmieniła się dzięki kilku równoległym czynnikom: rosnącym wynagrodzeniom, niższym kosztom finansowania, łagodniejszym regulacjom i bardziej elastycznemu podejściu banków. Przełomem okazały się jednak dopiero obniżki stóp procentowych rozpoczęte w maju, które realnie poprawiły zdolność kredytową.
To właśnie one sprawiły, że kredyty mieszkaniowe – po trudnych latach – „wróciły pod strzechy”.

Polacy celują w większe i lepsze mieszkania
Listopadowe dane BIK pokazują także, że rośnie nie tylko liczba wniosków, lecz również ich wartość. Przeciętny wnioskowany kredyt wyniósł prawie 477 tysięcy złotych, co oznacza wzrost o ponad 9% w skali roku.
Przy stabilnych cenach mieszkań – potwierdzonych w najnowszych statystykach NBP – taki wynik sugeruje, że kupujący coraz częściej decydują się na większe lub wyżej standardowe lokale. Poprawa dostępności finansowania oraz szeroki wybór ofert sprzyjają aspiracyjnym decyzjom zakupowym.
Listopad po raz kolejny pokazał, że popyt na kredyty mieszkaniowe pozostaje mocny, a poprawiające się warunki finansowe skutecznie odblokowują decyzje zakupowe Polaków. Jeśli trend się utrzyma, rok 2026 może rozpocząć się z jednym z najwyższych poziomów aktywności kredytowej od lat.






