Spis treści
W budownictwie wydłużył się czas oczekiwania na przelew
W III kwartale 2025 roku wzrósł odsetek firm, które wystawiają faktury z odroczonym terminem płatności. Jak wynika z analizy platformy Faktura.pl, dotyczy to już 55,1% podmiotów z sektora MŚP – rok wcześniej było ich 52,8%. Jednocześnie w czterech branżach średni czas oczekiwania na przelew wydłużył się, w tym w budownictwie, gdzie wynosi obecnie 14,1 dnia.
Platforma co kwartał analizuje podstawowe wskaźniki finansowe sektora małych i średnich przedsiębiorstw. Na podstawie blisko miliona faktur wystawianych rocznie przez MŚP w 15 grupach branżowych sprawdza m.in. zapisywany na nich termin płatności. Porównanie wyników w tych samych kwartałach kolejnych lat pozwala ocenić kondycję i trendy w poszczególnych branżach oraz w całej gospodarce.
Coraz więcej faktur z odroczoną płatnością
W III kwartale tego roku aż 55,1% faktur wystawionych przez MŚP miało odroczony termin płatności. Rok wcześniej było to 52,8%. To wyraźny sygnał pogarszającej się sytuacji finansowej przedsiębiorstw i presji ze strony odbiorców, którzy coraz częściej opóźniają płatności. W efekcie mniejsze firmy kredytują swoich kontrahentów – często większe podmioty – i dłużej czekają na należne im środki.

Średni termin zapisywany na fakturach w III kwartale 2025 roku wyniósł 13,7 dnia – tyle samo co rok wcześniej. Jednocześnie to najdłuższy czas oczekiwania w tym roku, dłuższy niż w I i II kwartale.
– Analiza danych poszczególnych grup branżowych wskazuje, że wyraźne wydłużenie terminów na przelew z pewnością odczuli przedsiębiorcy zajmujący się pozostałą działalnością usługową. W tym roku było to o prawie dwa i pół dnia dłużej niż przed rokiem w III kwartale (wzrost z 12,5 do 15,3). W tej kategorii firm są m.in. naprawa komputerów i sprzętu domowego np. pralek, ale także rowerów, działalność fryzjerska i kosmetyczna, usługi pralnicze czy działalność organizacji członkowskich. Większość firm z tej kategorii to małe, jednoosobowe podmioty. Z pewnością dla przedsiębiorstw MŚP trudny do zaakceptowania jest fakt, że rośnie odsetek faktur odroczonych. To bardzo niepokojące, dla nich każde wydłużenie terminu zapłaty jest bolesne, więc szukają możliwości przyspieszania obiegu pieniądza – komentuje Kamil Fac, Wiceprezes Faktura.pl.
Dłuższe terminy w budownictwie i transporcie
Według danych Faktura.pl, dłużej na przelew czekają także przedsiębiorcy z branży kultury, rozrywki i rekreacji (o niemal jeden dzień więcej niż przed rokiem), a także firmy budowlane oraz transportowo-magazynowe. To właśnie transport tradycyjnie zajmuje pierwsze miejsce pod względem długości oczekiwania – w III kwartale tego roku wyniosło ono już 21,3 dnia.

Żadna inna branża nie czeka tak długo. Kolejna pod względem czasu oczekiwania to rolnictwo, leśnictwo, łowiectwo i rybactwo – średni termin płatności wynosi tam 16,1 dnia, czyli o ponad pięć dni mniej niż w transporcie.
– Problemy z długimi terminami płatności w transporcie są wieloletnie i systemowe. Ogranicza to płynność finansową przewoźników. Ten „standard” to coś, do czego przewoźnicy nie potrafią i nie chcą się przyzwyczajać, ponieważ to ogranicza ich pole działania. Składki do ZUS czy US to nie są płatności z odroczonym terminem płatności, podobnie jak pensja pracowników. A flota musi jeździć cały czas, a nie czekać na przelew i tankowanie. Model odroczonej płatności jest dużym problemem i ogranicza możliwości i elastyczność przedsiębiorców z tej branży. W tym przypadku nie widać światełka w tunelu – jedynym sposobem na udrażnianie płynności finansowej dla przewoźnika pozostaje przyspieszanie płatności za faktury poprzez faktoring, który staje się powszechnym narzędziem w tej branży – mówi Wojciech Miklaszewski z Finea, specjalizującej się w finansowaniu sektora TSL.
Kto czeka najkrócej na pieniądze?
W III kwartale ponownie nie było żadnej branży, w której średni termin płatności wynosiłby mniej niż 10 dni. Najbliżej tego poziomu są przedsiębiorcy zajmujący się obsługą rynku nieruchomości – 10,5 dnia, czyli o blisko dzień krócej niż rok wcześniej. W lepszej sytuacji pod względem płynności są również firmy z branży finansowej i ubezpieczeniowej – 11,4 dnia, o 1,4 dnia mniej niż przed rokiem. Krócej niż wcześniej, ale wciąż długo, czekają przedsiębiorcy z sektora ochrony zdrowia i pomocy społecznej – 15,6 dnia wobec 16,8 dnia przed rokiem.
– W aż pięciu grupach branżowych termin przelewu zapisywany na fakturach nie zmienił się w III kwartale tego roku w porównaniu z podobnym okresem w 2024 r. (lub zmienił się symbolicznie, np. o 0,1 dnia). Nie jest to jednak powód do zadowolenia, bo kilkunastodniowe odroczenie jest bardzo kłopotliwe. Warto zdać sobie też sprawę, że to wartość średnia. W praktyce wielu przedsiębiorców czeka miesiąc lub nawet więcej, 60 czy 90 dni. Niektórzy przewoźnicy pieniądze za kurs z października dostaną przed Świętami Bożego Narodzenia. Przy takich terminach trudno byłoby zarządzać biznesem bez wsparcia firm finansowych przyspieszających obieg pieniędzy – komentuje Wojciech Miklaszewski.