Spis treści
Branża budowlana i architektoniczna przez lata uchodziła za konserwatywną. Projekty powstawały w 2D, a inwestycje rozwiązywano „na placu budowy”. Dziś technologia zmienia wszystko – od pierwszej koncepcji, przez realizację, po sprzedaż mieszkań czy budynków komercyjnych.
– To są naprawdę kosmiczne rzeczy, ale one już są dostępne i coraz częściej stosowane. Trzeba tylko nauczyć się z nich korzystać i zrozumieć, że wkrótce staną się standardem, a nie ciekawostką – podkreśla Małgorzata Szkutnik-Kijak.
Według raportu firmy doradczej McKinsey, cyfryzacja budownictwa może obniżyć koszty inwestycji nawet o 20 proc., a czas realizacji skrócić o kilka miesięcy.
BIM – rewolucja w projektowaniu
Jednym z najważniejszych narzędzi transformacji jest BIM (Building Information Modeling). To cyfrowy model budynku, w którym architekci, konstruktorzy i instalatorzy pracują jednocześnie.
– BIM to projektowanie, w którym od razu modelujemy w 3D. Każdy branżysta – od architekta, przez konstruktora, po instalatora – wprowadza swoje elementy. Możesz obejrzeć cały budynek w komputerze: jak biegną rury, gdzie są kable, czy instalacje nie krzyżują się w niewłaściwych miejscach. To myślenie całościowe – wyjaśnia ekspertka.
Coraz częściej BIM łączy się z analizami kosztów i harmonogramami (tzw. 4D i 5D BIM), co pozwala kontrolować budżet i ryzyko inwestycji na każdym etapie.
VR i AR w służbie architektury i sprzedaży
Równie szybko rośnie znaczenie wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości. To nie tylko efektowne narzędzia marketingowe, ale też realne wsparcie biznesu.
– Zakładasz okulary VR i wchodzisz do zeskanowanego pomieszczenia. Możesz chodzić po swoim przyszłym mieszkaniu i zobaczyć, jak będzie wyglądać umeblowane – mówi Szkutnik-Kijak.
Jak dodaje, takie rozwiązania sprawdzają się także w sprzedaży ogrodów zimowych czy elementów aranżacji.

Microsoft rozwija także technologię Hololens, czyli mieszanej rzeczywistości, która łączy cyfrowe modele z realną przestrzenią. W kontekście architektury pozwala ona na:
zwiedzanie modeli budynków w skali 1:1 bez ich fizycznej obecności, poruszając się po wirtualnym pomieszczeniu;
nakładanie projektowanych elementów na istniejącą przestrzeń;
współpracę zespołową, ponieważ projektanci, inwestorzy i wykonawcy mogą widzieć ten sam model jednocześnie w AR i wprowadzać poprawki w czasie rzeczywistym.
Druk 3D – od breloka po dom
Jeszcze kilka lat temu drukarki 3D kojarzyły się z prototypowaniem. Dziś zmieniają także budownictwo.
– Już istnieją ogromne drukarki, które mogą, warstwa po warstwie, drukować cały budynek jednorodzinny z betonu. To brzmi jak science fiction, ale działa. W mniejszej skali można drukować elementy wyposażenia, części zamienne, lampy, rury z plastiku... – opowiada architektka.
W Chinach i Zjednoczonych Emiratach Arabskich powstały już pierwsze osiedla wydrukowane w 3D. Według danych firmy technologicznej Icon, zastosowanie tej metody może obniżyć koszt budowy domu nawet o 30 proc.
AI – sztuczna inteligencja wspiera projektantów
Do architektury coraz śmielej wchodzi też sztuczna inteligencja. Wykorzystuje się ją m.in. do:
generowania koncepcji architektonicznych,
analizowania danych energetycznych budynków,
optymalizacji konstrukcji pod kątem kosztów i zrównoważonego rozwoju.
Dzięki AI możliwe jest tworzenie wielu wariantów projektu i szybkie testowanie ich pod kątem kosztów, estetyki czy śladu węglowego.
Skany 3D i inwentaryzacje w praktyce
Technologia, która jeszcze kilka lat temu wymagała specjalistycznego sprzętu, dziś mieści się w smartfonie czy tablecie.
– Wystarczy iPhone Pro albo tablet z odpowiednim oprogramowaniem. Idziesz dookoła pomieszczenia, nagrywasz je, a program od razu pokazuje model 3D. To tak jak wirtualne mieszkania, które można oglądać w ogłoszeniach. Możesz w nim nawet mierzyć i te pomiary są wiarygodne – tłumaczy specjalistka.
Biznes nie może czekać
Cyfryzacja architektury to nie tylko trend, ale konieczność. Coraz więcej przetargów wymaga pracy w BIM, a klienci oczekują wizualizacji VR. Druk 3D i AI jeszcze nie są codziennością, ale – jak pokazują inwestycje globalnych graczy – to tylko kwestia czasu.
– Jeszcze niedawno wszystko rysowało się na płasko. Dziś, jeśli ktoś nie wejdzie w technologie 3D, po prostu zostanie w tyle. To nie jest już opcja, to konieczność – podsumowuje Małgorzata Szkutnik-Kijak.
Firmy architektoniczne, biura projektowe i deweloperzy, którzy inwestują w nowe technologie, zyskują krótszy czas realizacji inwestycji, niższe koszty budowy, lepszą komunikację z klientem oraz przewagę w przetargach i negocjacjach z inwestorami. Rynek pokazuje jasno – innowacje nie są dodatkiem, ale fundamentem konkurencyjności.