Spis treści
Placemaking – modne słowo, ale co tak naprawdę oznacza?
Ponad rok temu na portalu Dezeen, jednym z najpopularniejszych międzynarodowych serwisów o architekturze, ukazał się felieton Reiniera de Graafa, architekta i partnera w pracowni OMA, opatrzony wymownym tytułem: “I have a confession to make: I have no idea what placemaking is” (Muszę się do czegoś przyznać: nie mam pojęcia, czym jest placemaking).
Tekst ten stał się jednym z najchętniej czytanych artykułów na portalu. Autor zwracał w nim uwagę na niejednoznaczność pojęcia placemaking, podkreślając jego nieobecność w słownikach języka angielskiego oraz fakt, że jeszcze nie tak dawno było podkreślane przez Microsoft Word jako błąd ortograficzny. Mimo to termin ten zrobił zawrotną karierę w dyskursie instytucjonalnym, inwestorskim i medialnym dotyczącym architektury i urbanistyki.
– Im częściej słyszę to słowo, tym mniej je rozumiem – konstatował Reinier de Graaf, podważając zasadność jego stosowania bez jednoznacznej definicji i uzasadnienia potrzeby jego użycia.

Miasta jako współczesne wyzwanie
W polskim kontekście odpowiednikiem tego pojęcia mogłaby być „miastotwórczość” – termin, który w ostatnich latach zyskał popularność i trafił do nomenklatury samorządowej, sektora pozarządowego, a także do akademickiej i medialnej refleksji nad architekturą oraz urbanistyką. Czy jednak jego znaczenie jest równie nieostre? Jak pojmowana jest „miastotwórczość” i czym różni się od „urbanistyki”? Już sama różnorodność podmiotów odwołujących się do tego terminu wskazuje na jego interdyscyplinarny charakter.
– W naszej opinii miastotwórczość to przywracanie miasta człowiekowi, czyli projektowanie miast, w których mieszkańcy są podmiotem – wyjaśnia architekt i urbanista Konrad Grabowiecki, współzałożyciel pracowni BBGK Architekci.
Architekt podkreśla, że konieczność wielowymiarowego myślenia o mieście wynika z dynamicznych przemian społecznych, politycznych i technologicznych, a miasta stanowią współcześnie arenę tych przemian.

– Współcześnie miasta są wyzwaniem i jest to wyzwanie na wielu płaszczyznach. Coraz większy procent globalnej populacji mieszka w miastach, co stawia przed nami szereg wyzwań planistycznych, społecznych i środowiskowych– dodaje Konrad Grabowiecki.
Koncepcja „miastotwórczości” wykracza poza materialne myślenie o przestrzeni miejskiej, kładąc nacisk na jej społeczny wymiar. Jak tłumaczy architekt Wojciech Kotecki, współzałożyciel BBGK Architekci, taka perspektywa pozwala projektować miejsca, wokół których naturalnie formuje się lokalna społeczność i poczucie wspólnoty. Architektura i urbanistyka stają się wówczas scenerią dla interakcji społecznych i przestrzenną ramą procesów społecznych.
Architekci BBGK wskazują na inspirację myślą prof. Jana Gehla, duńskiego urbanisty, który zainicjował transformację przestrzeni miejskiej Kopenhagi. Gehl słynie z maksymy: „My kształtujemy miasta, a one kształtują nas”. Jego badania dowiodły, że fizyczne warunki przestrzeni miejskiej sprzyjają integracji społecznej i wzmacnianiu lokalnych więzi. Kompaktowa struktura urbanistyczna, bogata sieć przestrzeni publicznych – ulice, place, parki – oraz zintegrowany program funkcjonalny są kluczowe zarówno z perspektywy społecznej, jak i ekologicznej w dobie kryzysu klimatycznego.
Nowe oblicze polskich miast i osiedla, które oferują więcej
W Polsce odnotowuje się obecnie zwrot ku idei miejskości.
– Miejskość została rozpoznana przez mieszkańców miast jako wartość, jako coś, co wpływa pozytywnie na jakość życia. (...) Aktualnie za luksus uznawana jest nie izolacja, a bycie w mieście i blisko miejskiego życia – tradycyjne doświadczenie miejskości, jak na przykład możliwość spotkania się z innymi ludźmi na miejskim placu, przejścia się ulicą z zielenią i usługami w parterach czy załatwiania codziennych spraw w funkcjonalnych i atrakcyjnych przestrzeniach – zauważa Wojciech Kotecki.

Przykładem tej tendencji jest wielofunkcyjny kompleks NOHO ONE w Warszawie, powstający na terenie dawnej fabryki Polfy. Zamiast zamkniętego osiedla, projekt zakłada stworzenie nowego kwartału miasta z ulicami, placem i zielonymi skwerami.
Podobne podejście BBGK Architekci realizują w masterplanach Nowego Portu w Bydgoszczy i Modern Mokotowa w Warszawie, przekształcając poprzemysłowe i monofunkcyjne obszary w przyjazne, zintegrowane fragmenty miasta.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Regiodom codziennie. Obserwuj Regiodom!