W upały organizm potrzebuje chłodzenia. Naturalnym mechanizmem obronnym jest pocenie się. Pot tworzy na skórze orzeźwiający filtr, który przynosi nam odczuwalną ulgę. Jednak, by mechanizm mógł zadziałać, potrzebuje paliwa, czyli płynów. I to nie żadnych słodzonych, gazowanych świństw.
Poć się na zdrowie
Naszymi sprzymierzeńcami w upalne dni będą woda (najlepiej z dodatkami), soki, a także herbata. Orzeźwia, działa pobudzająco, stawia na nogi, gdy zmęczą wysokie temperatury i nieprzespane wakacyjne noce. Dlatego latem warto sięgać po herbatę kosztem kawy, która odwadnia organizm, dodatkowo wypłukując z niego cenny magnez.
Polecamy: Gojnik to zioło na żelazne zdrowie. Jakie właściwości ma gajnik?
Herbata pobudza mniej gwałtownie, ale równie skutecznie i na dłużej niż kawa. Dodatkowo zasila organizm w wiele pożytecznych substancji: działa przeciwnowotworowo dzięki obecności garbników, zawarte w niej antyoksydanty pomagają utrzymać młodość, a fluor dba o zęby. A to tylko niektóre z licznych zalet herbaty.
Stara żeglarska szkoła głosi, że najlepszym napojem na upały jest gorąca herbata z solą. Temperatura sprawia, że pobudzane są receptowy na języku, które dostają sygnał, że trzeba zacząć chłodzenie. Z kolei dodatek soli zapobiega wytracaniu cennych mikroelementów. Nie bez kozery gorący herbaciany napar pije się w wielu krajach o bardzo gorącym klimacie.
Ile rodzajów herbaty, tyle szkół parzenia
Którą herbatę pić? Najlepiej ulubioną. Pamiętając przy tym o zasadach parzenia każdej z nich. Inaczej bowiem zaparzymy czarną, zieloną, czy białą herbatę. A! Jest jeszcze czerwona.
Najważniejsza jest woda!
Woda do zaparzenia prawdziwie aromatycznej herbaty powinna być miękka, oczyszczona szczególnie z soli wapnia i magnezu, zagotowana jeden raz, dzięki czemu cechuje ją odpowiednie natlenienie. Jeśli do parzenia herbaty chcemy użyć twardej wody, potrzeba będzie więcej listków i dłuższego czasu zaparzania. Czas zaparzania zależy również od stopnia rozdrobnienia liści. Im drobniejsze, tym czas krótszy.
Herbatę najlepiej zaparzać w czystym ceramicznym imbryczku opłukanym gorącą wodą i wytartym do sucha, a zatem odpowiednio rozgrzanym. Zasadę tę warto stosować również zalewając ekspresowe torebki w filiżance. Liście herbaty w imbryczku zaparzać można kilka razy – na ogół dwa lub trzy, przy czym za najlepszą uważa się herbatę parzoną po raz drugi. Oprócz pełni smaku, odpręża ona i relaksuje, w przeciwieństwie do tej z pierwszego (krótkiego) parzenia, która pobudza. Szczególnie dotyczy to herbaty zielonej.
Herbata czarna wymaga parzenia w tzw. drugim stadium wrzątku, czyli wówczas, gdy powstałe na wodzie pęcherzyki są tak gęste, że woda wydaje się być biała. Parzymy kilka minut. Piana na powierzchni i piękny aromat powiedzą nam, że została przyrządzona prawidłowo.
Dowiedz się: Jakie zioła wspomagają trawienie
Z zieloną już nie jest tak łatwo. Przede wszystkim na rynku spotykamy wiele jej gatunków, które znacznie różnią się temperaturą parzenia. Ta ostatnia jest zasadniczo niższa, niż w przypadku czarnej i wynosi 60-90 st. C. Jak określić, kiedy woda ma odpowiednią temperaturę? Wystarczy odczekać, przyjmując, że po upływie 3-4 minut od zagotowania (i wyłączenia oczywiście), woda osiąga temperaturę 90 st. C., zaś po 12-14 minutach-75 st. C. Temperatura parzenia danego gatunku powinna być podana na opakowaniu. Jeśli nie ma, warto zapytać sprzedawcę.
Najszlachetniejsze listki herbaty białej, delikatne i nieprzefermentowane wymagają wsypania dwukrotnie większej ilości suszu, a także zaparzania 3-10 minut w temperaturze poniżej 80 st. C. Od zagotowania należy więc poczekać ok. 10 minut, zanim woda wystarczająco ostygnie.
Z kolei herbaty czerwone parzymy podobnie jak czarne, przez czas 3-7 minut, przy czym dłuższego czasu parzenia wymagają odmiany o dużych liściach.
Może jednak na zimno?
Na bazie herbat można przygotować świetne napoje chłodzące. Prawdziwe Ice Tea, a nie przesładzane i „udoskonalane" chemią cuda z plastikowych butelek. Wyrazisty herbaciany aromat to doskonała baza m.in. do lemoniad i koktajli.
Lemoniada z czarnej herbaty z melisą i pomarańczą
Do zaparzonej i ostudzonej niezbyt mocnej herbaty dodajemy sok wyciśnięty z połówki pomarańczy i listki świeżej melisy oraz miód do smaku. Do dzbanka wrzucamy też plasterki sparzonej wcześniej pomarańczy, kostki lodu. W wersji uproszczonej, do herbaty dodajemy sok pomarańczowy z kartonika.
Cytrusowa zielona herbata z miętą i truskawkami
Bazą kolejnego orzeźwiającego napoju jest zielona herbata. Dodajemy do niej miód, wyciśnięty sok z cytryn i limonki (po ok. 10 ml na litr herbaty), kilka plasterków obu owoców pływa też w dzbanku i szklankach. Na koniec kilka listków mięty i pokrojonych na połówki lub ćwiartki truskawek.
Biała herbata z kwiatem czarnego bzu
Do listków białej herbaty, dodajemy zasuszony baldach kwiatu czarnego bzu, zaparzamy. Po ostudzeniu, herbatę doprawiamy sokiem z cytryny, odrobiną miodu lub nierafinowanego cukru trzcinowego.
Czarna herbata z sokiem z kwiatów czarnego bzu
Jeśli nie mamy syropu z kwiatów czarnego bzu, trzeba go wcześniej przygotować. Do zaparzonej czarnej herbaty dodajemy syrop, kilka plasterków cytryny, lód.
Biała herbata z płatkami róż i malinami
Do ostudzonej białej herbaty, dodajemy garść świeżych aromatycznych płatków róży (najlepiej stulistnej lub pomarszczonej), wrzucamy kilka świeżych malin i odstawiamy na kwadrans.
Przepis na mrożoną tajską herbatę (WIDEO)
Zobacz, jak pozornie prozaiczny napój staje się interesujący i orzeźwiający. Polecamy prosty przepis na nietypową herbatę.
Źródło: Kocham Gotować/x-news
