Spis treści
Otwarte przestrzenie i kuchnia bez granic
Wchodzisz do mieszkania młodych ludzi i pierwsze, co rzuca się w oczy, to brak ścian działowych. Kuchnia staje się integralną częścią strefy dziennej, płynnie łącząc się z salonem. Centralnym punktem aranżacji jest wyspa kuchenna, która zastępuje tradycyjny stół. To przy niej millenialsi gotują, pracują na laptopie i podejmują gości kawą z designerskiego ekspresu. Ten ostatni dumnie prezentuje się na blacie niczym eksponat, bo młodsze pokolenie lubi mieć gadżety na widoku. Nic więc dziwnego, że estetyka odgrywa kluczową rolę przy urządzaniu kuchni.
Kuchnia według millenialsa: salon 2.0
Millenialsi w kuchni stawiają na minimalizm i efektowny design. Mniej znaczy więcej: górnych szafek jest niewiele albo nie ma ich wcale, zamiast nich pojawiają się półki lub witryny na elegancką ceramikę. Liczą się modne materiały i kolory: marmur, złote akcenty, matowa czerń czy pastele. Każdy kąt kuchni ma być instagramable, czyli gotowy do zdjęcia.
Czy funkcjonalność schodzi tu na dalszy plan? Niekoniecznie – młodzi po prostu inaczej ją definiują. Przykładowo wyspa kuchenna często pełni wiele ról jednocześnie: jest blatem roboczym, stołem śniadaniowym i miejscem spotkań. Wygodny stół zintegrowany z wyspą kuchenną to rozwiązanie wprost skrojone pod ten styl. Liczy się spryt i technologia: podświetlane szuflady, schowane gniazdka, inteligentne AGD – wszystko, co ułatwia życie, a przy tym świetnie wygląda.
– Młodsze pokolenie traktuje kuchnię jak centrum życia towarzyskiego. Stąd trend na otwarte przestrzenie z wyspą, która jednocześnie służy gotowaniu i integracji – zauważa Wiktoria Halupczok, ekspertka z firmy Halupczok.
Millenialsom zależy, by kuchnia była przedłużeniem salonu także pod względem wystroju. Chętnie wybierają więc meble o bardziej salonowym charakterze, np. komody czy witryny zamiast typowych kuchennych kredensów. W ich kuchniach królują rośliny, stylowe hokery przy wyspie i dekoracyjne lampy – klimat bardziej living room niż tradycyjna kuchnia. Sprzęty kuchenne często są ukryte w zabudowie, by nie zakłócały spójnej aranżacji. Wyjątkiem są designerskie gadżety – ekspresy do kawy, retro blendery czy eleganckie tostery, które pełnią zarówno funkcję użytkową, jak i dekoracyjną.
Kuchnia według Boomerów: bastion tradycji
Dla rodziców millenialsów takie podejście często bywa snie do przyjęcia. Boomerzy, czyli osoby w wieku 50-70 lat, wychowali się w innej rzeczywistości i mają zupełnie inne oczekiwania wobec kuchni. Dla nich kuchnia to osobne pomieszczenie – królestwo codziennej pracy: gotowania obiadów, robienia przetworów, pieczenia ciast na święta. Nic dziwnego, że preferują przestrzeń przytulną, nieco na uboczu, gdzie można swobodnie pobrudzić, nie martwiąc się o resztę domu.
Boomerzy cenią klasyczny, ciepły wystrój: naturalne drewno, ozdobne fronty szafek, firanki w oknach. Surowe, minimalistyczne kuchnie millenialsów wydają im się zimne i bezosobowe. W ich oczach prawdziwa kuchnia to taka, w której dominuje funkcjonalność: maksimum schowków i szafek, duża spiżarka, kredens na zastawę po babci i miejsce na zapasy.

Pokolenie to przyzwyczajone jest do przechowywania sprzętów i produktów „na każdą okazję” – dlatego w ich kuchniach blaty często zdobią miksery, opiekacze, maszynki do mięsa. Najważniejsze są solidne sprzęty AGD – lodówka, piekarnik, kuchenka – które mają służyć przez długie lata. Stąd też miłość do trwałych mebli, często masywnych i drewnianych, oraz do dekoracji, które tworzą ciepły, rodzinny klimat.
Dwa pokolenia – dwa podejścia
Oczywiście nie każdy millenials czy boomer wpisuje się idealnie w te stereotypy. Wiele zależy od indywidualnych upodobań, ale różnice pokoleniowe w podejściu do urządzania kuchni są faktem. Młodsze pokolenia częściej mieszkają w mniejszych mieszkaniach, więc otwarta kuchnia powiększa optycznie przestrzeń. Starsi z kolei wychowali się w czasach, gdy kuchnia była głównie miejscem pracy, a salon – odpoczynku.
Millenialsi mają też inne nawyki żywieniowe: więcej jedzą „na mieście”, eksperymentują z nowymi smakami i korzystają z ekspresów do kawy częściej niż z tradycyjnych imbryków. Boomerzy natomiast gotują częściej w domu i mniej chętnie podążają za szybko zmieniającymi się trendami aranżacyjnymi.
Jak połączyć dwa światy w jednej kuchni?
Da się! Projektanci wnętrz coraz częściej mierzą się z wyzwaniem połączenia nowoczesnego stylu z klasyczną funkcjonalnością. Można stworzyć kuchnię otwartą, ale ocieploną wizualnie elementami retro – np. drewnianymi frontami czy stylizowanymi uchwytami. Wtedy młodsi są zadowoleni z nowoczesnej estetyki, a starsi czują „duszę” wnętrza. Można też odwrotnie: urządzić zamkniętą kuchnię w minimalistycznym stylu, osiągając kompromis między dwoma światami.
– W naszych projektach zdarza się „łagodzić spory” między pokoleniami. Często musimy pogodzić marzenie młodych o instagramowej kuchni z obawami rodziców, czy będzie ona dość praktyczna– śmieje się Wiktoria Halupczok.
Możliwość współtworzenia projektu z architektem sprawia, że kuchnia staje się przestrzenią naprawdę „szytą na miarę” – łączącą różne potrzeby i estetyczne wizje.