Spis treści
Zielony dach: moda, funkcja i technologia w jednym
Choć na pierwszy rzut oka zielony dach wygląda jak przyjemny wizualnie dodatek do nowoczesnego budynku, jego prawdziwa wartość kryje się głębiej – dosłownie i w przenośni. Tego typu dachy to rozbudowane systemy warstw, których głównym celem jest nie tylko estetyka, ale również izolacja termiczna, retencja wody i poprawa miejskiego mikroklimatu.
Jak wygląda struktura takiego dachu krok po kroku? Okazuje się, że zielony dach to nie tylko rośliny, ale skomplikowany zespół warstw, które muszą być dobrane i ułożone z chirurgiczną precyzją.

Zaczynając od góry, pierwszą widoczną warstwą zielonego dachu są oczywiście rośliny. To one decydują o rodzaju dachu – ekstensywnym (z niską roślinnością, jak mchy czy rozchodniki) lub intensywnym (z bogatą zielenią, drzewkami, a nawet ścieżkami spacerowymi). Jednak żeby roślinność mogła spełniać swoją funkcję, potrzebuje odpowiedniego podłoża – specjalnego substratu.
Substrat to warstwa o właściwościach retencyjnych, która magazynuje wodę i składniki odżywcze. Musi być lekka, trwała i przepuszczalna, by zapewnić roślinom idealne warunki do rozwoju, a jednocześnie nie przeciążać konstrukcji budynku.
Filtracja, drenaż, ochrona – kolejne warstwy w akcji
Pod warstwą substratu znajduje się geowłóknina filtracyjna. Jej zadaniem jest zatrzymywanie cząstek stałych, które mogłyby zapychać warstwę drenażową. Sam drenaż to jedna z kluczowych warstw – zbiera nadmiar wody z opadów i magazynuje ją na czas suszy.
Niżej znajduje się warstwa ochronna i separacyjna, która zabezpiecza system przed uszkodzeniami mechanicznymi. Może ona również pełnić dodatkowe funkcje drenażowe, w zależności od konstrukcji dachu.
Sercem systemu jest jednak warstwa hydroizolacyjna. Musi być w 100% szczelna i odporna na przerastanie korzeni, by chronić cały budynek przed wilgocią. To od jej jakości zależy trwałość i bezpieczeństwo zielonego dachu.
W klasycznym układzie dachowym warstwa termoizolacyjna znajduje się pod hydroizolacją i spełnia zadanie ochrony budynku przed stratami ciepła zimą oraz przegrzewaniem latem. Z kolei jeszcze niżej znajduje się warstwa paroizolacyjna, która zabezpiecza konstrukcję przed wilgocią od strony wnętrza budynku.

Coraz częściej jednak stosuje się tzw. dachy odwrócone, w których kolejność tych warstw jest inna – termoizolacja trafia nad hydroizolację. Takie rozwiązanie chroni warstwę wodochronną przed wahaniami temperatur i promieniowaniem UV, wydłużając jej żywotność. Wymaga to jednak stosowania specjalistycznych materiałów odpornych na wodę.
Na samym dole całej konstrukcji znajduje się nośna konstrukcja dachu. To ona musi utrzymać cały system – warstwy, roślinność, wodę oraz śnieg czy użytkowników w przypadku dachów rekreacyjnych.
Zielony dach to inwestycja w przyszłość miast
Rosnąca urbanizacja, zmiany klimatu i deficyt zieleni w miastach sprawiają, że dachy zielone przestają być ekstrawagancją. Stają się rozwiązaniem powszechnym – a w wielu przypadkach wręcz koniecznym. Tego rodzaju dachy poprawiają efektywność energetyczną budynków, obniżają koszty chłodzenia i ogrzewania, zwiększają retencję wody opadowej i redukują problem miejskich wysp ciepła.
– Zielone dachy to przyszłość architektury – mówi Piotr Pytel, doradca techniczny firmy Dörken Delta. – Widzimy coraz więcej inwestycji, które od samego początku uwzględniają takie rozwiązania. Dotyczy to nie tylko obiektów mieszkalnych, ale także budynków użyteczności publicznej, centrów edukacyjnych czy hal przemysłowych.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Agro codziennie. Obserwuj Strefę Agro!
Źródło: Dorken