Spis treści
Mieszkanie z drugiej ręki? Tylko takie!
86 metrów kwadratowych w bloku z lat 80. – z boazerią na suficie, PCV na podłodze i meblościanką w komplecie. W takim stanie nowe lokum trafiło w ręce projektantki, która nie miała wątpliwości, że to idealna baza do stworzenia wymarzonego domu.
– Projekty mieszkań z rynku wtórnego, do generalnego remontu, to specjalność mojej pracowni jlw studio. Mam sentyment do starych kamienic, nie przerażają mnie ściany do wyburzenia, tak więc szukając mieszkania dla swojej rodziny, czułam, że kupimy właśnie takie. (...) A potem… wrzuciliśmy do niego granat! – opowiada z uśmiechem Joanna Lemka-Wójcik.
Przemyślany układ – więcej niż estetyka
W pierwszej kolejności zmienił się układ mieszkania. Kuchnia powędrowała do salonu, ustępując miejsca domowemu gabinetowi. Przedsionek zamienił się w praktyczną garderobę z pralnią, a dzieci zyskały przestronny pokój z miejscem na zabawki i wypoczynek. Wydzielono także dwie łazienki – w tym jedną prywatną, dostępną bezpośrednio z sypialni rodziców.
Nowy układ odpowiada rytmowi życia czteroosobowej rodziny, oferując funkcjonalność, porządek i estetykę w jednym.
Salon z kuchnią – serce domu w morskich tonacjach
Główną przestrzenią dzienną jest salon połączony z kuchnią – pełen światła, naturalnych materiałów i kolorystyki inspirowanej nadmorskim krajobrazem.
– Jak na rodowitą gdyniankę przystało, mam szczególny sentyment do morza i plaży – i to one odegrały ważną rolę przy wyznaczaniu estetyki wnętrz. Koncepcja kolorystyczno-materiałowa ostatecznie wyklarowała się podczas wyjazdu na Gozo – tłumaczy Joanna Lemka-Wójcik.
Meble kuchenne zaprojektowano na wymiar – częściowo w dębowym fornirze, częściowo lakierowane w szaro-niebieskim odcieniu. Do tego trwały i elegancki spiek kwarcowy na blatach, sprytna wyspa z miejscem na robota sprzątającego, a także rozkładany dębowy stół i drewniane krzesła. Wszystko dopięte na ostatni guzik – bez zbędnego nadmiaru, ale z dbałością o detale.
Detale, które tworzą klimat, czyli pomysły na przytulne wnętrze
Wnętrze wypełniają osobiste akcenty: lampy wygrane w konkursach, plakaty z pierwszej randki właścicieli, komoda wyszperana na Targach Rzeczy Ładnych. To one budują atmosferę domu z historią – nawet jeśli stoi on w bloku z wielkiej płyty.

Dla dwóch małych chłopców przygotowano jasny, przestronny pokój z klasycznym parkietem w jodełkę i funkcjonalnymi meblami na wymiar. Szafy i półki pomieszczą wszystkie skarby, a stonowana kolorystyka sprzyja wyciszeniu po intensywnym dniu.

– Realizacja dla siebie i swojej rodziny była jak dotąd najbardziej wymagającym projektem jlw studio – przede wszystkim ze względu na pełnienie jednocześnie funkcji projektanta, inwestora i koordynatora prac remontowych. (...) To polem eksperymentów i próbą dostosowania starego i zaniedbanego mieszkania w bloku z wielkiej płyty do współczesnego stylu życia i potrzeb 4-osobowej rodziny – podsumowuje Joanna Lemka-Wójcik.
Sypialnia z klimatem i prywatną łazienką
Strefa rodziców to synonim spokoju i przytulności. Centralne miejsce zajmuje łóżko z plecionym wezgłowiem, a nad nim – ślubny prezent w postaci linorytu. Szafy na wymiar i pastelowe kolory dopełniają wrażenia, a łazienka – choć niewielka – zachwyca funkcjonalnością.
– Nasza kabina prysznicowa jest minimalistyczna, oszczędna w formie, a przy tym w pełni funkcjonalna. Zamontowana bezpośrednio na podłodze nie rzuca się w oczy, za to poprawia estetyczne walory aranżacji – mówi Joanna Lemka-Wójcik.
To mieszkanie to nie tylko przykład udanej metamorfozy, ale też dowód na to, że przemyślana aranżacja, odrobina odwagi i sentyment do rzeczy z duszą wystarczą, by stworzyć dom, który jest piękny, praktyczny i bardzo osobisty.
Projekt i stylizacja wnętrza: Joanna Lemka-Wójcik/jlw studio
To też może cię zainteresować: Tak mieszka Olga Frycz z trenerem „Tańca z gwiazdami”. Zobacz dom Alberta Kosińskiego. Kuchnia aktorki zachwyca
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Regiodom codziennie. Obserwuj Regiodom!