Spis treści
Domy z kontenerów mogą być domami przyszłości
RegioDom: Domy z morskich kontenerów to intrygujący temat. Pani taki dom zaprojektowała i zrealizowała dla swojej rodziny. Czy to może być przyszłość budownictwa w Polsce?
Aldona Banasiuk-Suchorzewska: Myślę, że jak najbardziej może to być przyszłość budownictwa. Takie domy mogą być stosunkowo tanie, szybkie w budowie i dają wiele możliwości aranżacyjnych. Nasz dom nie był najtańszy, ale wynikało to z naszych wyborów – chcieliśmy stworzyć coś wyjątkowego, dlatego zastosowaliśmy rozwiązania, które podniosły koszty, ale nie są konieczne, np. wysunięcie górnych kontenerów tworzących pięciometrowy nawis, co wymagało dodatkowych wzmocnień. Zdecydowaliśmy się również na duże przeszklenia – mamy ponad 80 mkw. okien – ale to indywidualna decyzja.
Chciałam tym projektem zapoczątkować dyskusję na temat alternatywnych form budownictwa. W kontekście rosnących cen mieszkań i dostępności gruntów, domy z kontenerów mogą być interesującą opcją.
Domy z kontenerów na zgłoszenie lub z pozwoleniem na budowę
Jak wyglądają praktyczne aspekty takiej budowy? Czy potrzebne są np. fundamenty?
Wiele zależy od wielkości budynku. W przypadku obiektów do 70 mkw. można skorzystać z uproszczonej procedury zgłoszenia budowy, ale większe domy wymagają standardowego pozwolenia. Kwestia fundamentów i posadowienia na gruncie zależy od konstrukcji i warunków gruntowych – trzeba to uzgodnić z konstruktorem.
Kontener to jednak sama blacha. Jak wygląda ocieplenie takich domów?
My akurat ocieplaliśmy pianą od środka, ponieważ zależało mi na wizualnym efekcie. Chodziło mi o to, żeby to z zewnątrz nadal wyglądało na kontener, taka była wizja artystyczna. Jednak kontenery można ocieplać na różne sposoby, zarówno od wewnątrz, jak i od zewnątrz, całkowicie ukrywając ich pierwotny charakter. Dzięki temu można stworzyć nowoczesny dom, który w niczym nie przypomina kontenera.

W domu z kontenerów mieszka się cudownie
A jak się mieszka w takim domu?
Mieszka się cudownie! Na razie spędziliśmy w nim kilka miesięcy latem. Położenie ma tu ogromne znaczenie – nasz dom stoi nad jeziorem, mamy prywatną plażę, dużą działkę i dużo przestrzeni wokół. To nasza oaza spokoju. Wspaniale się mieszka i budzi z takim pięknym widokiem. Dla mnie to było spełnienie marzeń, obudzić się rano, wypić z mężem kawę na tarasie, wskoczyć do jeziora i dopiero rozpocząć ten dzień.
Czy taki dom może funkcjonować jako całoroczny?
Tak, nasz dom jest całoroczny. Został odpowiednio ocieplony, wyposażony w system ogrzewania i dostosowany do użytkowania niezależnie od pory roku. Mimo że obecnie spędzamy w nim głównie sezon letni, to jest on w pełni przygotowany na zimę – posiadamy wydajne ogrzewanie, dobrze izolowane ściany oraz odpowiednie zabezpieczenia przed niskimi temperaturami.
Możliwości aranżacyjne w domu z kontenerów są naprawdę duże
Jak wygląda aranżacja przestrzeni w takim domu? Kontener to przecież określony, dość wąski kształt.
Ograniczenia konstrukcyjne były dla mnie raczej wyzwaniem niż problemem. Projektowanie zaczęłam od funkcjonalności – określiłam potrzeby, a dopiero potem manewrowałam ustawieniem kontenerów. Na przykład pierwotnie planowałam schody kręcone, ale okazały się niewygodne, więc zastąpiliśmy je klasycznymi, zabiegowymi.
Na parterze stworzyliśmy dużą strefę dzienną z pokojem gościnnym, a na górze znajduje się część prywatna. Udało się też wygospodarować dwie łazienki. Możliwości aranżacyjne są naprawdę duże.
Czy wnętrze takich kontenerów można otworzyć? Można usuwać ściany?
Tak, oczywiście. W naszym przypadku usunęliśmy wiele ścian, ale postawiliśmy też nowe. Kontenery stanowiły bazę konstrukcyjną – zostały przywiezione na działkę, wycięliśmy w nich otwory na miejscu i ułożyliśmy je na stalowym stelażu. Potem powstały nowe ściany wewnętrzne, które pozwoliły na dostosowanie przestrzeni do naszych potrzeb.
Nie istnieje coś takiego jak „fachowiec od kontenerów”. Jak poradziliście sobie z technicznymi aspektami budowy?
To był duży eksperyment! Na szczęście mój mąż jest konstruktorem, więc jego wiedza bardzo nam pomogła. Wiele rzeczy rozwiązywaliśmy samodzielnie, metodą prób i błędów, współpracując z różnymi ekipami.
Projektowanie to sztuka dopasowywania przestrzeni do ludzi i ich potrzeb
Zapytam przewrotnie, bo pani chyba ukochane dzieło to dom z kontenerów, fascynuje panią beton, stal i surowe materiały, a tymczasem projektuje pani eleganckie, nawet luksusowe wnętrza i rezydencje. Nie ma w tym sprzeczności?
Nie widzę w tym sprzeczności – dla mnie projektowanie to sztuka dopasowywania przestrzeni do ludzi i ich potrzeb. Dla mnie najważniejszą kwestią przy projektowaniu jest definiowanie potrzeb inwestorów i dopasowywanie przestrzeni do nich. Moja wszechstronność wynika z tego, że po prostu lubię różnorodność. Nie ograniczam się do jednego stylu, choć zawsze staram się, aby moje projekty były spójne estetycznie. Uwielbiam surowe materiały, ale równie mocno cenię klasyczną elegancję i luksusowe wykończenia. Niezależnie od tego, czy projektuję loft w starej fabryce, nowoczesną willę czy mikroapartament, zawsze priorytetem jest funkcjonalność i harmonia. Dla mnie kontener to symbol nowoczesnego, zrównoważonego budownictwa. Właśnie ta różnorodność sprawia, że moja praca nigdy nie jest monotonna. Eksplorowanie różnych stylistyk pozwala mi lepiej rozumieć materiały i możliwości aranżacyjne, a każdy projekt jest dla mnie nową przygodą.
Wiadomo, że wszystko jest w estetyce spójnej ze mną, ale czasem też się zastanawiam, jakim kluczem kierują się inwestorzy, którzy właśnie mnie wybierają. I wydaje mi się, że jest to związane z moją osobowością. Od zawsze chciałam, żeby właśnie w ten sposób to się odbywało – żebyśmy po prostu z klientami przeżyli wspólną przygodę, wspólną podróż i żebym mogła ich w tej podróży pokierować.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź RegioDom codziennie. Obserwuj RegioDom.pl!