Spis treści
Nieprawidłowości w sprawozdaniu zarządcy przymysowego
Spółka przekazała, że 15 października złożyła do sądu szczegółowe stanowisko dotyczące sprawozdania zarządcy przymusowego. HREIT podkreśla, że wspomniany dokument "nie może stanowić wiarygodnej podstawy do podejmowania decyzji o jej dalszych losach".
– Zarządca przymusowy błędnie przedstawił m.in. liczbę postępowań sądowych – wskazując ponad 260 spraw, podczas gdy po wyłączeniu sporów zakończonych i spraw towarzyszących głównym postępowaniom, to faktycznie jest ich około 30. Do tego w 10 sporach to spółka wystąpiła z powództwem – podał HREIT w komunikacie.
Jak wskazano, nieprawidłowości dotyczą również inwestycji w Krakowie przy ul. Pachońskiego – "zarządca trzykrotnie zaniżył poziom zaawansowania prac budowlanych i sugeruje brak możliwości dokończenia budowy". W tym przypadku HREIT zapewnia, że prowadzi zaawansowane rozmowy z inwestorami zainteresowanymi zakupem kompleksu działek, "co nie tylko pozwoliłoby szybko wznowić prace budowlane, ale mogłoby przynieść spółce nawet 40 mln zł przeznaczonych na spłatę zobowiązań".
HREIT wskazuje również, że w sprawozdaniu znalazły się odniesienia do nieprawomocnej decyzji prezesa UOKiK, która nie dotyczy spółki, a innego podmiotu z grupy. W ocenie HREIT takie działania "są manipulacyjne i wprowadzają w błąd opinię publiczną".
Poza tym spółka zwraca uwagę, że w sprawozdaniu zarządcy przymusowego brakuje kluczowych elementów analizy finansowej, "które zgodnie z ustawą Prawo upadłościowe powinny zostać przedstawione w sposób pełny i transparentny".
– W szczególności pominięto orientacyjny kosztorys postępowania upadłościowego, mimo że takie zestawienie stanowi obowiązek ustawowy zarządcy. Z szacunków opartych o liczby przedstawione w kwestionowanym przez HREIT sprawozdaniu wynika, że w scenariuszu upadłości poziom zaspokojenia wierzycieli nie przekroczyłby 36,95%, i to przy założeniu braku dodatkowych kosztów likwidacyjnych. Dla porównania, w ramach postępowania sanacyjnego – które umożliwia kontynuację działalności gospodarczej, sprzedaż aktywów w sposób zorganizowany i uniknięcie wyprzedaży poniżej wartości rynkowej – możliwe jest pełne, a zarazem szybsze zaspokojenie roszczeń wierzycieli – czytamy w komunikacie.
Nie ma kosztów upadłości i korzyści, które mogłaby dać sanacja
HREIT przekonuje, że zarządca nie tylko zaniechał przedstawienia kosztów upadłości, ale również nie uwzględnił korzyści płynących z kontynuowania działalności w ramach sanacji – takich jak utrzymanie wartości majątku, miejsc pracy oraz bezpieczeństwa nabywców mieszkań.
Jak podano, w trakcie postępowania restrukturyzacyjnego spółka ukończyła 5 inwestycji (437 mieszkań), a kolejne 281 lokali jest w końcowej fazie odbiorów.
– Spółka dysponuje ponadto listami intencyjnymi i ofertami inwestorów opiewającymi na kilkaset milionów złotych, potwierdzającymi możliwość dokończenia realizacji inwestycji, odbudowę potencjału i spłatę zobowiązań. Co więcej należy podkreślić, że HREIT posiada miliardowy majątek, a bank ziemi posiadany przez HREIT po sprzedaży wytypowanych do tego działek, umożliwia rozpoczęcie inwestycji obejmujących ok. 470 tys. m² mieszkań o potencjalnej wartości przekraczającej 4,4 mld zł – wyliczono w komunikacie.
Spółka deklaruje pełną współpracę z sądem i wierzycielami. I przypomina, że zawnioskowała o otwarcie postępowania sanacyjnego, które – w jej ocenie – pozwoli na pełne zaspokojenie wierzycieli oraz kontynuację działalności inwestycyjnej.
HREIT to polska grupa deweloperska, która działała na zasadzie grupy spółek celowych. Inwestorzy mogli kupować udziały w poszczególnych projektach deweloperskich realizowanych przez te spółki. W lipcu ubiegłego roku HREIT złożyła został wniosek o restrukturyzację. W połowie września, na 3 miesiące, aresztowano prezesa spółki Michała Sapotę. Baza inwestorów nabywających udziały w spółkach z grupy HREIT liczy ponad 8300 osób. Trwa ustalanie dokładnej liczby pokrzywdzonych.








